Liderem być albo nie być

W życiu każdego programisty przychodzi moment, że zastanawia się - co dalej.
Niestety jest u nas tak, że kolejnym krokiem rozwoju eksperta jest zostanie liderem.

Jednak zazwyczaj nie mamy do tego przygotowania ani zdolności nie potrafimy pojąć co należy robić.
Uogólniam, ponieważ nie my, a ja.
Przemyślenia wywołane książką Technical Leadership.

Dawno, dawno temu

Dawno temu zostałam mianowana głównym deweloperem projektu. Co oznaczało, że mogłam budować framework dla tego projektu. Jak mówię to było dawno temu. Mogłam wyznaczać trendy programistyczne, wybierać technologię. Nie musiałam jednak zarządzać zespołem, był do tego osobny człowiek.
Czyli to była taka rola ekspercka.  I szczerze bardzo dobrze się w niej czułam. Miałam więc dążenie do podobnej roli kolejnych firmach.
Udało mi się, przez przypadek właściwie, zostać dwa razy liderem. Był to „prawdziwy lider”, a nie rola ekspercka.

Co to znaczy być liderem?

Są takie rysunki pokazujące lidera, który przewodzi, który pierwszy zaczyna pracę. Dla mnie to jest ekspert. Dla mnie to jest ktoś kto wie jak powinniśmy realizować zadania techniczne.

Fajnie całe porównanie pokazuje powyższa tabelka.
W roli eksperckiej nastawieni jesteśmy na Ja i na produkt, natomiast w roli lidera na zespół.
Ja nie potrafię się zidentyfikować z zespołem. Ja bardziej nastawiona jestem na siebie i na produkt.
Dlatego obydwa przypadki mojego bycia liderem skończyły się katastrofą.

Moje talenty Gallupa a bycie liderem

Czy tak musi być? czy tak będzie zawsze?
Od dłuższego czasu zbieram się do napisania o moich talentach Gallupa.

Jak spojrzymy na pierwsze pięć to jestem osobą techniczną jestem nastawiona na rozwiązywanie problemów, zbieranie danych, uczenie się i podejmowanie decyzji na podstawie tych danych. Cechuje mnie też duża powściągliwość w podejmowaniu decyzji tak aby to była decyzja najlepsza.

Z samego rozkładu moich talentów można by wnioskować, że najlepiej mi wychodzi działanie oparte o mnie samą. Gdy spojrzymy troszkę dalej na pierwszą dziesiątkę dochodzi jeszcze pewność siebie, chęci rozwoju innych, ale również potrzeba odnoszenia sukcesów Achiever.


 Troszkę jestem uosobieniem Extreme Ownership. Moje talenty są tylko tego potwierdzeniem, nie przyczyna 😀
Dodatkowo jak spojrzymy na sam koniec moich talentów mamy tutaj konkurencję, rozumienie kontekstu patrzenie w przyszłość a również pozytywne nastawienie do życia.

Mam wrażenie, że to są dokładnie te talenty które powinny, moim zdaniem, identyfikować dobrego lidera.

Czy więc osoba, która nie ma żadnych predyspozycji do bycia liderem wrzucona w rolę lidera bez przygotowania i wsparcia, w trudnym technicznie projekcie może zostać dobrym liderem?

Jak jest moim zdaniem

Z mojego doświadczenia nie.
Potrzeba tutaj dobrej woli i choć odrobiny pracy ludzi bardziej doświadczonych. Ludzi, którzy wiedzą jak mają się zachowywać liderzy. Być może dodatkowo ze wsparciem organizacji. Tak aby liderowanie nie było tylko nazwą stanowiska. Tak aby było wsparte możliwością wykonywania potrzebnych działań. Chociażby wyznaczaniem standardów pracy czy kodu. Moim zdaniem leaderem można się stać tylko mając mentora, który podpowie, jak skorzystać z tego co nam dobrze wychodzi i jak nie popełniać błędów bolesnych dla całego zespołu. Jeśli jest mało leaderów naturalnych, to należy wyszkolić tych którzy nie wiedzą co robią, a nie rzucać ich na głęboką wodę.

Bardzo lubię być mentorem. Lubię rozwijać innych ludzi. Jest to również jeden z moich 10 najważniejszych talentów. Ale bycie mentorem to relacja jeden do jeden albo jeden do kilka. Nie do całego zespołu.

Moja konkluzja na dzień dzisiejszy jest taka, że nie mogę być liderem. Nie mam odpowiednich predyspozycji ani przeszkolenia. Dodatkowo zmagam się z problemami z samą sobą i próbuję koncentrować na Ja w życiu codziennym. Koncentrowanie się więc w pracy na zespole jest obecnie przeciwnością wszystkiego tego na czym mi zależy.


Komentarze

Popularne posty